Dwoje ludzi, których łączy coś więcej niż przyjaźń, lecz
mniej niż miłość. Dwa małolaty, które dopiero poznają piękno życia oraz jego
gorzki smak rozczarowań. Znają się od bardzo dawna i zawsze robią wszystko
razem mimo, że czasem to lekkie przegięcie – bo kto przy zdrowych zmysłach
poszedł by z przyjaciółką do kosmetyczki lub z przyjacielem na mecz
znienawidzonej drużyny?
Ona jest
prześliczną cheerleaderką, którą każdy w szkole uwielbia. Jest nie tylko
piękna, czy zabawna – jest bystra oraz nie boi się podjąć ryzyka. Uwielbia
spędzać czas z facetem, przez którego łóżko przewinęło się jakieś tysiąc
panienek. Zrobiłaby dla niego
wszystko, a nawet i więcej, żeby tylko się do niej uśmiechnął, albo przytulił –
to było rzeczą, którą wręcz wielbiła, a gdy tylko ją całował była wniebowzięta.
On – kapitan szkolnej
drużyny footballowiej, pan popularny i podrywacz – jeszcze żadnej sobie nie
odpuścił. Jak każdy miał swój słaby punkt, o którym nikt jeszcze nie wiedział –
nawet on sam. Był w stanie zrobić dla niej
wszystko, nawet zostawić modelkę, która miała na niego ochotę – odmówił jej,
ponieważ jego o rok młodsza przyjaciółka miała zły dzień i potrzebowała, aby
ktoś z nią usiadł przy kubku kakao
oraz najzwyczajniej w świecie przytulił mówiąc, że się ułoży.
Razem byli naprawdę mocnym duetem, który mógł wystąpić przeciwko światu. Zawsze i na zawsze. Oboje gotowi poświęcić swoje szczęście, aby uszczęśliwić to drugie. Od najmłodszych lat trzymają się razem i chociaż do ich dwuosobowej armii dołączyło kilka osób, to nadal są sobie wierni.
Oczywiście, jak w każdej relacji zdarzają się kłótnie, a potem ciche dni… U nich przebiegało to w zupełnie innej formie – on biegał za nią jak piesek, a ona chodziła smutna i z nikim nie rozmawiała, nic nie jadła i nie chodziła do szkoły – odcinała się od świata. Wszystko znów nabierało kolorów, gdy o północy przychodził pod jej balkon, na który później zwinnie się wspinał i wchodził do środka przez specjalnie uchylone drzwi, kładł się obok i nawijał sobie jej włosy na palec oraz wyznawał jak bardzo przeprasza, bo kolejny raz schrzanił. Nie wiedział jednak, że ona wcale nie śpi tylko uważnie go słucha…
Jak po każdej zimie znów nastaje wiosna, tak było i z nimi – po każdej kłótni znów cali rozpromienieni chodzili objęci do szkoły, na imprezy czy chociażby do kina z przyjaciółmi.
Wszystko było naprawdę jak w bajce, ale jak to w bajkach bywa zawsze następuje zwrot akcji, który zmienia wszystko na… GORSZE.
Zakład, który miał być tylko zabawą, a z którego wynikła wielka afera. Dwoje nie świadomych nastolatków, który zbyt łatwo im uwierzyli. Pchnięci przez chęć niesienia pomocy. Chcieli dobrze, a wpakowali się w sam środek piekła, które właśnie zaczęło zamarzać, a wszyscy mieszkańcy uciekając tylko ich taranowali i popychali w głębszą otchłań, z której ucieczka graniczyła z cudem.
Dwie niczego nieświadome osoby oraz oni – król i królowa piekła, zwanego Liceum.
Razem byli naprawdę mocnym duetem, który mógł wystąpić przeciwko światu. Zawsze i na zawsze. Oboje gotowi poświęcić swoje szczęście, aby uszczęśliwić to drugie. Od najmłodszych lat trzymają się razem i chociaż do ich dwuosobowej armii dołączyło kilka osób, to nadal są sobie wierni.
Oczywiście, jak w każdej relacji zdarzają się kłótnie, a potem ciche dni… U nich przebiegało to w zupełnie innej formie – on biegał za nią jak piesek, a ona chodziła smutna i z nikim nie rozmawiała, nic nie jadła i nie chodziła do szkoły – odcinała się od świata. Wszystko znów nabierało kolorów, gdy o północy przychodził pod jej balkon, na który później zwinnie się wspinał i wchodził do środka przez specjalnie uchylone drzwi, kładł się obok i nawijał sobie jej włosy na palec oraz wyznawał jak bardzo przeprasza, bo kolejny raz schrzanił. Nie wiedział jednak, że ona wcale nie śpi tylko uważnie go słucha…
Jak po każdej zimie znów nastaje wiosna, tak było i z nimi – po każdej kłótni znów cali rozpromienieni chodzili objęci do szkoły, na imprezy czy chociażby do kina z przyjaciółmi.
Wszystko było naprawdę jak w bajce, ale jak to w bajkach bywa zawsze następuje zwrot akcji, który zmienia wszystko na… GORSZE.
Zakład, który miał być tylko zabawą, a z którego wynikła wielka afera. Dwoje nie świadomych nastolatków, który zbyt łatwo im uwierzyli. Pchnięci przez chęć niesienia pomocy. Chcieli dobrze, a wpakowali się w sam środek piekła, które właśnie zaczęło zamarzać, a wszyscy mieszkańcy uciekając tylko ich taranowali i popychali w głębszą otchłań, z której ucieczka graniczyła z cudem.
Dwie niczego nieświadome osoby oraz oni – król i królowa piekła, zwanego Liceum.
:Po śmierci Anny,
Harry postanawia wyjechać z Londynu, aby zapomnieć oraz zacząć nowe życie. Jest
rozgoryczony takim obrotem spraw związanych z odejściem ukochanej oraz listem
jaki mu po sobie zostawiła. Chłopak udaje się do Miami, gdzie poznaje pewną siebie,
błyskotliwą, gadatliwą oraz śliczną Lauren, która już na samym początku zaczyna
działać mu na nerwy. Czy z ich ciągłych potyczek słownych wyniknie coś więcej?
Czy powiedzenie „Od nienawiści do miłości
cienka granica” sprawdzi się również w tym przypadku? A może wydarzy się coś,
czego nikt by się nie spodziewał i cała konstrukcja znów legnie w gruzach?
Uliczne walki, narkotyki, konflikty z prawem i nie tylko… I najważniejsze
pytanie:Czy znowu miłość go zniszczy, a
może tym razem ją?
Nowy rozdział już w niedzielę!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz = Motywacja